Nassim Taleb
Osobistość ta nie bez powodu zaliczana jest do grona guru inwestycyjnych, choć nie jest klasycznym inwestorem czy zarządcą funduszu inwestycyjnego w tradycyjnym ujęciu.
Jest bardziej filozofem niż inwestorem, ale jego opinie i podejście do ryzyka mają swoje miejsce w świecie finansów i wielu inwestorów kładzie na nie duży nacisk.
To właśnie Taleb rozsławił w świecie inwestycji takie pojęcia jak czarny łabędź czy tail risk.
Poza tym oferuje swoje krytyczne spojrzenie na najróżniejszych analityków inwestycyjnych, ekspertów i guru inwestycyjnych.
Twierdzi, że sukces wielu z tych guru jest raczej dziełem przypadku i zbiegu okoliczności niż jakiegoś wyjątkowego talentu czy umiejętności. Według niego wielu z nich po prostu znalazło się w odpowiednim czasie we właściwym miejscu.
Poznajmy zatem człowieka, który patrzy na rynki finansowe i świat inwestycji z zupełnie innego punktu widzenia niż większość inwestorów, skłaniając nas tym samym do zastanowienia się nad kwestiami, do których w świecie finansów nie przykłada się zbyt wielkiej wagi.
„Prawo wielkich liczb pokazuje nam, że przypadek odgrywa znacznie większą rolę niż sądzimy”.
Z życia Nassima Taleba
Nassim Nicholas Taleb urodził się w 1960 roku w Amijún w Libanie i ukończył francuską szkołę (Grand Lyceé Franco-Libanais) w Bejrucie.
Następnie uzyskał tytuł magistra na Uniwersytecie Paryskim oraz tytuł MBA (Master of Business Administration) na Uniwersytecie Pensylwanii. Tytuł doktora nauk humanistycznych uzyskał w 1998 roku na Paris Dauphine University.
Taleb handlował wprawdzie instrumentami pochodnymi i prowadził fundusz inwestycyjny, jednak sam siebie nie uważa za klasycznego tradera. Obecnie zapewnia na przykład doradztwo naukowe spółce Universa Investments.
Nassim Taleb i jego filozofia
Taleb twierdzi, że społeczeństwo jako takie wyszło już z tzw. „wieku mechaniki”, w którym do opisu i wyjaśnienia wielu zjawisk wystarczyły inżynierskie podejście i metoda.
Wiek mechaniki opierał się na maszynach, których działanie dało się wyjaśnić związkami przyczynowo-skutkowymi. Inżynieria bazowała na zrozumieniu tych związków i umiejętności naprawy ewentualnych błędów czy uzupełnienia niedostatków.
W dzisiejszych czasach podejście to jednak już nie wystarczy. Świat jest zbyt złożony, skomplikowany i nieprzewidywalny. Wypełniają go nielinearne, kompleksowe i nieprzewidywalne systemy.
Na przykład gospodarka, pogoda i rynki finansowe są systemami na tyle skomplikowanymi, że wg Taleba nie da się ich wyjaśnić, bazując na mechanicznym podejściu przyczynowo-skutkowym.
Teoria chaosu przywołuje w tym kontekście znany przykład efektu motyla, który poruszając skrzydłami, powoduje szereg zdarzeń prowadzących w rezultacie do groźnej burzy na drugim końcu świata. Znalezienie pierwotnej przyczyny jest w tym cyklu zdarzeń właściwie niemożliwe.
W opisywaniu świata pomagają nam nauka i nowoczesne technologie. Komputery na podstawie złożonych modeli matematycznych oferują nam najrozmaitsze analizy i przewidywania. Mogą one dotyczyć zarówno pogody, jak i rozwoju gospodarczego.
„Nigdy nie pozwól, by doradzali ci ludzie noszący krawaty”
Problemem tych przewidywań jest jednak fakt, że choć całkiem dobrze się sprawdzają w standardowych, codziennych warunkach, to zawodzą, kiedy zdarzy się coś nieoczekiwanego.
Jako przykład podaje kryzys finansowy z 2008 roku, którego nie przewidywał żaden model ekonomiczny. Spodziewało się go jedynie kilku ekonomistów, bazujących na własnym osądzie, jak na przykład Nuriel Roubini.
Zdaniem Taleba, kluczową rolę odgrywa także odporność systemu. Systemy mechaniczne są kruche, podczas gdy naturalne, złożone systemy są o wiele bardziej odporne.
Na przykład lotnictwo jest systemem zaprojektowanym w taki sposób, by dokładnie analizować jego błędy i niedociągnięcia, pracując tym samym nad jeszcze większym uodpornieniem całego systemu.
Po każdej awarii przeprowadzane są dokładne badania i analizy tego, co się wydarzyło i co zawiodło. Późniejsze rozwiązania prowadzą zatem do ulepszenia systemu, skutkującego bezpieczniejszym lataniem. Branża lotnicza uczy się na swoich błędach i to właśnie błędy czy niedociągnięcia stanowią okazję do ulepszeń i zwiększenia odporności całego systemu.
Sektor wyjątkowy jest wyjątkowo kruchy i funkcjonuje w inny sposób. Niewielkie, na początku niedostrzegalne niedostatki mogą bardzo szybko i często niezauważalnie przetaczać się przez cały system, powodując efekt domina, prowadzący w efekcie do katastrofy.
A przy tym wielu błędom można zapobiegać. Na przykład w instytucjach finansowych można bardziej polegać na kapitale własnym niż pożyczonym. W sektorze finansowym efekt dźwigni w wysokości nawet 40-krotności własnego kapitału był właściwie codziennością. Taki system odznacza się jednak wyjątkową kruchością, ponieważ nawet mały błąd ma tu poważne konsekwencje.
Na przykład podczas tzw. bańki internetowej w 2000 roku mnóstwo spółek upadło. Wiele z nich było spółkami akcyjnymi (finansowanymi ze sprzedaży akcji), w związku z czym upadek tych firm nie wpłynął destrukcyjnie na system jako całość.
Rynek się oczyścił i zostały na nim tylko stabilne firmy. Doszło do tego, co ekonomista Joseph Schumpeter nazywa kreatywną destrukcją.
Problemem jest jednak to, że ludzkość łaknie stabilności oraz braku problemów czy stresu. Cykl koniunkturalny odbierany jest jako coś negatywnego. Kraje i odpowiednie instytucje poprzez najróżniejsze dotacje czy działania wspomagające starają się zapobiec spowolnieniu gospodarki i zagrażającym jej kryzysom.
Taleb uważa, że to szkodliwe. Słabe ogniwa systemu nie powinny być sztucznie podtrzymywane w celu przedłużenia ich żywotności. Wręcz przeciwnie – powinny zaniknąć albo należy znaleźć jak najszybszą drogę do zwiększenia ich efektywności. Wyciąganie nauki z błędów jest istotną fazą zdrowienia, dzięki której system się doskonali i zyskuje na odporności. Próby i pomyłki są więc niezbędnym elementem rozwoju.
Dobrym przykładem jest japońska praktyka dostaw „just in time”. Chodzi o system, w którym poszczególne części są w procesie produkcyjnym dostarczane w miarę możliwości dokładnie w momencie, kiedy są potrzebne. Celem jest zwiększenie efektywności całego procesu produkcji.
W pierwszej kolejności chodzi o obniżenie kosztów magazynowania, ale zwiększa to jednocześnie elastyczność całego systemu. Jeśli w procesie produkcji jest w którymś miejscu słabsze ogniwo albo błąd, o wiele szybciej można je odkryć i naprawić.
Dzięki temu, że części produkowane są „just in time”, nie powstaje nadmiar niepotrzebnych elementów, które dodatkowo mogłyby się okazać wadliwe. Daje to więcej czasu na badania i wprowadzanie innowacji. Na niedostatki poszczególnych części można reagować szybciej. Cały proces staje się zatem tańszy oraz bardziej niezawodny.
„Trudno jest planować, kiedy nie wiemy, co nam przyniesie przyszłość. Co samo w sobie nie musi być niczym złym. Możemy planować, tylko trzeba mieć tę niedogodność wciąż na uwadze. To z kolei wymaga odwagi.”
Nassim Taleb i rynki finansowe w kontekście czarnych łabędzi
Jak już wspominaliśmy, rynki finansowe są złożonymi i bardzo skomplikowanymi systemami. Zdemaskowanie obecnych tam niedostatków czy błędów może być wyjątkowo trudne. Nawet najmniejsze, niepozorne zdarzenie może mieć zasadniczy wpływ na cały system. Nie na darmo najsłynniejsza książka Nassima Taleba nosi tytuł „Czarny łabędź: O skutkach nieprzewidywalnych zdarzeń” (w oryginale „The Black Swan: The Impact of the Highly Improbable”).
Czarny łabędź jest więc nieoczekiwanym i niemożliwym do przewidzenia zdarzeniem, mającym zasadniczy wpływ na dany system czy sektor. Zdaniem Taleba prędzej czy później pojawi się jakiś czarny łabędź i warto ten fakt zaakceptować.
W kontekście czarnego łabędzia dobrze jest wspomnieć również termin tail risk. Tail risk obejmuje nieprawdopodobne wydarzenia i zagrożenia. Chodzi o aż 3 odchylenia standardowe od normalnej dystrybucji. A więc o sytuację, która nie zdarza się zbyt często, podobnie jak czarny łabędź.
Taleb twierdzi, że jedynym sposobem na przygotowanie się na czarnego łabędzia jest koncentracja na konstruowaniu odpornych portfeli finansowych oraz próby identyfikacji niedostatków w systemie finansowym i uzupełnianie ich. Jeśli zaś chodzi o portfel inwestycyjny, Taleb uważa, że jeśli chcemy przetrwać czarnego łabędzia, nasz portfel powinien obejmować również akcje spółek, które zasadniczo radzą sobie w okresach zwiększonej zmienności.
Sam Taleb preferuje raczej odmienny styl handlu w którym koncentruje się przede wszystkim na eliminacji możliwych ryzyk, starając się zapobiec dużym stratom i nieprzewidywalnym sytuacjom.
Zamiast skupiać się na możliwych korzyściach, koncentruje się raczej na tym wszystkim, co mogłoby się zdarzyć i jak zabezpieczyć swój kapitał, tym samym obniżając ewentualne straty. Jeśli straty są małe, to nawet po serii nieudanych transakcji wystarczy zaledwie jedna dobra, aby trader osiągnął zysk.
Nassim Taleb i zwodniczy przypadek
Kolejną ciekawą książka autorstwa Nassima Taleba jest „Zwiedzeni przez przypadek. Tajemnicza rola losowości w życiu i w rynkowej grze” (w oryginale „Fooled by Randomness: The Hidden Role of Chance in Life and in the Markets“).
Książka ta przybliża poglądy autora na temat guru inwestycyjnych i ich wychwalane procedury oraz strategie. Taleb twierdzi, że ludzie ci po prostu znaleźli się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie. Ich strategie i metody zadziałały dzięki sprzyjającym warunkom panującym w danej chwili na rynku.
Historia wielokrotnie jednak pokazywała, że kiedy tylko warunki i sytuacja na rynku ulegały zmianie, wielu z tych czczonych guru inwestycyjnych było odstawianych na bok, a ich strategie przestawały działać.
Ludzie pozwalają się oślepiać cudzym sukcesom i często doszukują się w nich geniuszu, choć może chodzić zaledwie o zbieg okoliczności i wspomniany zwodniczy przypadek. W swojej książce przytacza wiele dobrych przykładów, takich jak rzut monetą.
To prosty pojedynek, w którym ten, kto właściwie przewidzi, która strona monety wypadnie, przechodzi dalej. Z początkowej dużej ilości uczestników z czasem zostanie mała grupka ludzi, którym udawało się powtarzalnie przewidywać wynik rzutu. Jest to oczywiście imponujące, ale bez wątpienia nie mamy tu do czynienia z żadną wiedzą czy geniuszem, ponieważ gra od początku opiera się wyłącznie na przypadku.
Jeśli zbierzemy odpowiednio dużą grupę małp, którym zalecimy skonstruowanie tekstu, to można oczekiwać, że – prędzej czy później – zrozumiały tekst faktycznie powstanie.
Taleb przytacza też interesujący przykład, w którym firma publikująca porady inwestycyjne decyduje się rozesłać 80 000 kopii swojego biuletynu inwestycyjnego na 80 000 różnych adresów. Celem jest przekazanie czytelnikom pewnej prognozy oraz porady inwestycyjnej, by zyskać przyszłych klientów.
Ponieważ jednak przyszłości nie da się przewidzieć, firma decyduje, że na połowę adresów wyśle biuletyn zawierający prognozę wzrostu na rynkach finansowych. Do drugiej połowy odbiorców skieruje biuletyn z informacja o zbliżającym się załamaniu.
To oczywiste, że jeden z biuletynów zawierać będzie właściwą prognozę. Jeśli rynek zacznie rosnąć, firma straci oczywiście klientów, którym wysłała niewłaściwą prognozę, ale jednocześnie zyska uwagę tych, którzy otrzymali prognozę wzrostu. Za miesiąc firma wyśle na pozostałe 40 000 adresów kolejne biuletyny. Procedura znów jest ta sama.
Po 6 miesiącach firmie zostanie tylko 2500 adresów potencjalnych klientów, którym zawsze wysyłała właściwą prognozę. Jak już wspominaliśmy, ludzi często zaślepia sukces, więc szukają za nim geniuszu. Jeśli ktoś dostaje trafne wskazówki przez 6 miesięcy z rzędu, to jest prawdopodobne, że zainteresuje się daną usługą. Element przypadku zadziałał.
Taleb zdecydowanie jest więc jednym z naszych guru inwestycyjnych, ponieważ oferuje niebanalne spojrzenie na świat inwestycji i rynki finansowe. Szczęście i przypadek w świecie wielkich liczb mają do odegrania swoją rolę, która niejednokrotnie jest większa niż jesteśmy w stanie przyznać. Biorąc przykład z Nassima Taleba zawsze więc liczmy się z tym, że może nadejść zupełnie niemożliwa do przewidzenia sytuacja i starajmy się konstruować odporne portfele. Jednocześnie spróbujmy uwzględnić jak największą ilość potencjalnych ryzyk i niebezpiecznych sytuacji, które mogłyby zagrozić naszym inwestycjom.